Przyszłość Wasza zapowiada się bardzo dobrze!
Zarysował plan rozwoju Tylicza jako uzdrowiska. Tereny i wzgórza wokół źródeł mineralnych zalecał nie zabudowywać. Marzył o Tyliczu jako letnisku. Wyprzedzał myślenie wielu ludzi i widział dalej. Wielka postać na kartach historii Tylicza – ks. Władysław Kowalczyk. Oto kilka słów o jego życiu.
W roku 1925 w Niemczech ukazuje się książka Adolfa Hitlera Mein Kampf a w ZSRR powstaje związek Wojujących Bezbożników – związek propagujący ateizm. Niepodległa Polska buduje Grób Nieznanego Żołnierza, podpisuje Konkordat z Watykanem, a do miasteczka Tylicz przyjeżdża ksiądz Władysław Kowalczyk by objąć probostwo. Pierwsze wrażenie 39-letniego księdza po przyjeździe to smutek, bo parafia, którą przyszło mu objąć była maleńka – około 370 dusz, kościół bez wieży i bez kaplicy, plebania i pomieszczenia zaniedbane. W Tyliczu obok niewielkiej grupki Polaków mieszkało jeszcze około 950 Łemków i 100 Żydów. Młody ksiądz z pokorą przyjmuje wyzwanie i rozpoczyna pracę. 19 listopada w pierwszym dniu pobytu w dawnym Miastku rozpoczyna też pisać pamiętnik parafii, który staje się nieocenionym źródłem wiedzy i świadectwem niezwykłości ks. Kowalczyka i do tej pory znajduje się w Tyliczu. Może zainspirowały go pradawne Księgi Miejskie, które zanim znalazły godne miejsce w archiwum znajdowały się jeszcze na plebani?
Ksiądz Kowalczyk za najważniejsze uznał wzmocnienie pozycji gospodarczej parafii i rozpoczyna swoją pracę od zaciągnięcia pożyczki na założenie dużego gospodarstwa rolnego. Spłacenie pożyczki wymagało dużego wysiłku, ale zdobywa niezależność, może dawać pracę i pomagać parafianom materialnie. Reaktywuje Kasę Stefczyka – pomagając i Polakom i Łemkom. Opuszczając Tylicz zawiesił działalność Kasy nie chcąc obciążać pracą swoich następców. Wiedział, że powojenna rzeczywistość wymaga od księży innych kwalifikacji, zwłaszcza w pracy duszpasterskiej. Następnie Proboszcz zakłada mleczarnię – uwalniając kobiety od codziennego chodzenia pieszo do Krynicy. Zakłada Kółko Rolnicze dla Polaków i dla Łemków. Rolnicy kupują na raty nawozy sztuczne i uczą się rolnictwa. Jako przewodniczący Towarzystwa Szkoły Ludowej założonego przez swojego poprzednika ks. Karola Padykułę postanawia przystąpić do budowy murowanego Domu Towarzystwa Szkoły Ludowej. Po wojnie Dom T.S.L. znany jest jako tzw. ,,cukiernia”, pracuje tutaj wielu mieszkańców - obecnie jest to budynek prywatny. Realizując swój plan zbudowania solidnych fundamentów gospodarczych, ks. Kowalczyk nie zapomniał o starożytnej świątyni jak nazywał kościół pod wezwaniem Piotra i Pawła. W połowie lat trzydziestych dobudowuje wieżę, nową sygnaturkę i kaplicę. Kościół wyremontował, odnowił ołtarze, wykonał nowe drzwi do kaplicy i nawy głównej. Na remont kościoła przeznaczał zarobione przez siebie pieniądze jak również ustawił skarbonkę, do której zwłaszcza kuracjusze z Krynicy mogli wrzucać monety. Żegnając Tylicz zostawił testament : ,, (...) najważniejsza sprawa: otaczajcie zawsze czcią Wasz starożytny kościół. Chociażby nawet wypadło Wam budować nowy kościół, to niech stary kościół pozostanie na zawsze w takiej samej czci, jak dotąd (...) ”. Czy mógł przypuszczać, że wystarczyło tylko pół wieku, a dzieło budowy nowego kościoła zostało zrealizowane? I to w miejscu, które wskazywał?
Pracując bardzo ciężko by budować silną gospodarczo parafię ks. Kowalczyk nie zaniedbał pracy duszpasterskiej. Formował ludzi pod względem moralnym – dając w swych kazaniach jasne wskazówki. Mówił stanowczo o wierności małżeńskiej i regułach moralnych zawartych w Dekalogu. Wśród młodych kobiet rozprowadzał w czasie wojny broszurę ,,O czym każda dziewczyna powinna pamiętać w czasie wojny”. Zwalczał pijaństwo: ,, (...) i mam nadzieję, że walka prowadzona z pijaństwem przez ubiegłe lata , będzie dalej prowadzona, bo tak w letniskach, jak i przy wielkich uzdrowiskach, tylko wtenczas ludność miejscowa dochodzi do dobrobytu, gdy jest trzeźwa, a ubożeje gdy oddaje się pijaństwu. Jak szybko będzie się Tylicz podnosił, gdy ani jedna żona i ani jedno dziecko nie zapłacze na męża, czy ojca pijaka (...) ”. Ks. Kowalczyk wierzył mocno i głęboko, że dzięki Opatrzności Bożej Tylicz w czasie wojny został uratowany, a ludzie zostali ocaleni pod względem moralnym. Nie doszło do żadnych porachunków na tle narodowościowym czy osobistym, a ludzie wspierali się wzajemnie . Pisał ,, (...) Tyliczanie! Za Waszą wierność Polsce na Jej kresach będzie Wam Polska zawsze wdzięczna!(...) Zachowaliście wierność Bogu i Kościołowi Katolickiemu, toteż każdy przyzna, że Tylicz ocalał w czasie wojny dzięki szczególnej Opatrzności Boskiej. (...) Z wdzięczności ku Bogu zawiesiliście dużo wotów na ołtarzach w kościele; między wieloma Waszymi wotami powiesiłem i ja z wielką wdzięcznością ku Bogu swój złoty krzyż zasługi przed obrazem Przemienienia Pańskiego, gdzie sobie uprosiłem to wszystko, co dobrego mogłem wykonać dla Tylicza .
Dziękuję za pracę Siostrom Służebniczkom w Ochronce w Tyliczu, które na polecenie ś. p. ks. Biskupa Wałęgi otworzyły pierwszą szkołę polską w Tyliczu i poprowadziły ją z wielkim poświęceniem przez długie lata pod zaborem austryjackim i w pierwszych latach odrodzonej Polski. Praca sióstr nad małymi dziećmi w Ochronce i zaopatrywanie chorych przynosiło zawsze pomoc Tyliczowi. (...) Przyszłość Wasza zapowiada się bardzo dobrze, gdy tak jak w przeszłości, z równym zapałem będziecie pracowali dla przyszłości. Bardzo dobry klimat, wspaniałe wody mineralne tylickie i Wasze starania uczynią Tylicz uzdrowiskiem, nad czym już w roku 1927 na naszych zebraniach zastanawialiśmy się. Ponadto bliskość Krynicy, największego uzdrowiska polskiego, będzie zawsze sprzyjała podnoszeniu dobrobytu w Tyliczu.(...) ”.
Dobry choć surowy, skromny choć wielki – trudno w słowa ubrać niezwykłość tego człowieka. Dobry gospodarz, wspaniały kaznodzieja, delikatny w sprawach narodowościowych choć niezłomny jako Polak. Swoim życiem dawał świadectwo zasad moralnych, których niezłomnie strzegł. Nade wszystko wizjoner. Odczytał znaki czasu – wzmocnił tyliczan gospodarczo i moralnie. Wyposażony w techniczne kompetencje stworzył podstawową materialną infrastrukturę aby poprawić sytuację bytową ludzi i stworzyć podstawy do dalszej edukacji i rozwoju. Jak kapitan na statku przeprowadził mieszkańców Tylicza przez najciemniejszą noc: okupacji niemieckiej. Ks. Kowalczyk opuścił parafię 30 marca 1946 roku. Łemkowie i Polacy żegnali go ze łzami. Nadchodził czas innego bohaterstwa. Czas ks. Jan Dryji.
Kalendarium życia ks. Władysława Kowalczyka
06.08.1886 – narodziny w Rybieniu
1906 -ukończenie gimnazjum w Nowym Sączu
1911 - studia teologiczne w Tarnowie, zakończone święceniami kapłańskimi
1911-1915 - wikary w Dąbrowie Tarnowskiej
1915-1917 - wikary w Tarnowskim
1917-1925 - wikary w Woli Rzędzińskiej
19.11.1925-30.03.1946 – probostwo w Tyliczu
1946-1948 – urlop zdrowotny
1948-1950 – wikary w Wojniczu
1950-1951 - proboszcz w Lubieszewie i Gdańsku
1952-1953 - administrator w Małej
1953-1969 – proboszcz w Janowicach
1969-1983 – emeryt w Szczawnicy
24.02.1983 –śmierć w Szczawnicy
Artykuł opracowany na podstawie książki ,,Dobry Człowiek” J. Lazarowicza i M. Widawskiego oraz Wikipedii; cytaty pochodzą z listu pożegnalnego ks. Kowalczyka do ,,Katolików Tylickich”, który znajduje się w ,,Książce pamiątkowej parafii rz.katol w Tyliczu od dnia 19 XI 1925 r.”
Marzena Hamernik