Historia Tylicza - Prof. dr hab. Feliks Kiryk

Prof. dr hab. Feliks Kiryk (ur. 1933), historyk, pracuje w Wyższej Szkole Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Jego zainteresowania naukowe koncentrują się na historii średniowiecznej powszechnej i Polski. Jest autorem ponad 300 publikacji, w tym kilkunastu książek, artykułów, rozpraw i recenzji, m.in. „Jakub z Dębna na tle wewnętrznej i zagranicznej polityki Kazimierza Jagiellończyka" (Wrocław 1967), „Cechowe rzemiosło metalowe. Zarys dziejów do 1939 r." (w:) „Tysiąclecie rzemiosł metalowych w Krakowie" (Warszawa 1972), „Księga przyjęć do prawa miejskiego w Bochni 1531—1656" (wyd. F. Kiryk, Wrocław 1979). Ponadto jest redaktorem naczelnym i współautorem monografii miast i regionów: Bochni (1980), Dąbrowy Tarnowskiej (1974), Olkusza (1978), Mielca (1984), Opatowa (1985), Rymanowa (1985), Tarnowa (1981), Nowego Sącza (1991), Ropczyc (1991) i in.

Feliks Kiryk

Tylicz. Ze studiów nad miastami i miasteczkami
w rejonie osadnictwa łemkowskiego
w okresie przedrozbiorowym.

Osadnictwo wołoskie, które doprowadziło do lokacji sieci osad historycznej Łem-kowszczyzny, nie sprzyjało powstawaniu miast. Było osadnictwem typowo wiejskim, skoro nie znamy osad miejskich, wytworzonych przez ludność wołoską. Obejmując rejony górskie Beskidu Niższego, a nawet wychodząc poza jego zasięg na zachodzie, dowiązywało się gospodarczo do ośrodków miejskich dawnych, powstałych na prawie czynszowym, przeważnie w wersji średzkiej lub magdeburskiej. Były to miasta otoczone zwartym pierścieniem wsi rolniczych, powstałe w większości w XIII i XIV stuleciu, jak Sanok, Rymanów, Jaśliska, Dukla, Krosno, Żmigród, Bardiów, Jasło, Gorlice, Grybów, oba Sącze oraz parę innych miejscowości o charakterze miejskim. Także miasta późniejsze, z końca epoki średniowiecznej i czasów nowożytnych, były powoływane do życia, jako ośrodki produkcji rzemieślniczej i wymiany towarowej z wiejskim otoczeniem rolniczym.
Istniało jednak miasteczko, na którego dziejach osadnictwo wołoskie i ludność łemkowska odcisnęły wyraźne piętno. Był to lokowany niedaleko Muszyny w 1612 r. Tylicz, posiadający bardzo interesującą historię wcześniejszą, związaną również z działalnością gospodarczą żywiołu wołoskiego, kiedy osada tylicka nosiła inną nazwę: Miastko. Zajmiemy się tu zatem dwoma etapami przeszłości wspomnianej osady — miasteckim oraz tylickim.
Dzieje Miastka, osady zapomnianej na skutek niedostatku informacji źródłowych, możemy rozpatrywać wyłącznie w związku z narodzinami Muszyny, której początki pozostają również zaciemnione z powodu braku źródeł. Najważniejsze są tu wyniki analizy dokumentu króla Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi z 30 lipca 1391 г., który — dla swej bałamutnej miejscami treści — został uznany przed kilkunastu laty niesłusznie za falsyfikat1. Zajmując się niegdyś lokacją Miastka i Muszyny zwróciłem uwagę, że za autentycznością tego aktu przemawia nie tylko zestaw świadków, którzy znajdowali się istotnie w otoczeniu pary królewskiej i sprawowali wymienione urzędy, lecz także — na co nie zwrócił uwagi H. Stamirski — kolejny dokument królewski dla biskupa Jana Radlicy z 5 sierpnia 1391 г., transsumujący na prośbę tego ostatniego dwa ważne przywileje Kazimierza Wielkiego, dotyczące miasta Muszyny2. Dokonując rozbioru krytycznego obu tych fundamentalnych dla naszego tematu dyplomów, poszerzyliśmy znacznie dotychczasowe możliwości interpretacyjne także pozostałych wzmianek źródłowych, które udało się zebrać o obu ośrodkach miejskich.
Stając na gruncie ustalenia, że zawarte w obu wspomnianych dokumentach trans-sumowanych Kazimierza Wielkiego dla Muszyny (datowanych na 1364 oraz 1368/9 r.) określenie Nova Civitas3 miało sens tylko w sytuacji, kiedy w pobliżu istniało jakieś miasto starsze czyli „Antiąua Civitas", stwierdzić musimy, iż nie Muszyna była w tamtej okolicy miastem najstarszym. Ale gdzie go szukać, skoro niedawno lokowane ale znacznie oddalone Piwniczna i Grybów nie mogą wchodzić w rachubę, a tym mniej Stary i Nowy Sącz. Wszystko przemawia za tym, że owym starszym miastem mogło być tylko Miastko, o którego lokacji nic nie wiadomo, poza tym, że wyprzedzało Muszynę swoimi początkami. Rozwój tego ostatniego był powiązany ściśle z funkcjonowaniem zamku, najprawdopodobniej także fundacji kazimierzowskiej, przy czym nie da się wyłączyć ewentualności, iż król dokonał translokacji miasta z Miastka do bronionej przez zamek Muszyny, gdyż przy słabym ówczesnym osadnictwie wiejskim w całej okolicy, nie było potrzeby lokowania w odległości 10 km drugiego miasta. Powstanie osady miejskiej w Muszynie zaszkodziło z pewnością starszemu od niej Miastku.
Nie tylko znana ze źródeł z XIV—XVI stulecia osada o nazwie Miastko poświadcza istnienie na gruncie Tylicza dawniejszego ośrodka miejskiego4. Czytamy bowiem w przywileju biskupa krakowskiego Piotra Tylickiego z 1612 г., który nadał

 


1 H. S t am i rs к i, Rozmieszczenie punktów osadniczych Sądecczyzny w czasie (do 1572 roku) i przestrzeni. „Rocznik Sądecki", t. VI 1965, s. 25—27.
2 Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej (dalej cyt. KK), cz. II, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1883, nr 379, s. 161—163; t. I, nr 235 i 236; por. F. Kiryk, Rozwój urbanizacji Małopolski XIII—XVI w. Województwo krakowskie, cz. I (powiaty południowe), Kraków 1985, s. 130—136.
3 Określenie Miastka „oppidum novum" w dokumencie z 1391 r. znajduje się w bałamutnej części transsumptu i dotyczy w rzeczywistości Muszyny, KK II, s. 161—162.
4  Archiwum Kurii Metropolitalnej (dalej cyt. AKM) w Krakowie, Acta visitalionum (AV) cap. 5, s. 127; Okresny Archiv Bardejov (dalej cyt. OAB), listy nr 1382, 1570, 1990 v., 2338, 2947, 2962, 3418, 3452, 3586; Księga dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1529 (tzw. liber retaxationum), wyd. Z. Leszczyńska-Skrętowa (dalej cyt. LR) Wrocław 1968, s. 46; Biblioteka Jagiellońska (dalej cyt. BJ) rps 5043, k. 254, KK II, s. 161; Materiały do dziejów górnictwa i hutnictwa z archiwów Metropolitalnej i Kapitulnego w Krakowie 1479—1640, wyd. S. Kuraś, (w:) Studia z dziejów górnictwa i hutnictwa, t. III, Warszawa 1959, nr 49, 61, 62; o nazwach — Ornamentum oraz Ornawa, zob. W Bębynek, Starostwo muszyńskie. Własność biskupa krakowskiego. Przewodnik Naukowy i Literacki, Lwów 1914—1916 i nadb., s. 70—75; Słownik Geografii Turystycznej, t. II, Warszawa 1959, s. 1208.
 


prawo miejskie powstającej na obszarze wsi Miastko nowej osadzie miejskiej, że miejscowość nazywana dotąd Miastko posiada prawo miejskie, o czym wiadomo z aktu fundacji, jednakże z postępem czasu osada ta została zdegradowana do roli wsi, zaś niegdyś katoliccy jej mieszkańcy zostali objęci obrządkiem greckokatolickim5. Dla nas istotny jest fakt, że biskup Tylicki czytał akt fundacji tego dawnego miasteczka, szkoda tylko, że nie podał imienia wystawcy i odbiorcy, a nawet nie zanotował daty wystawienia tego ważnego przywileju. Zwrócił uwagę jedynie, że lokacja miała miejsce dawno, skoro dopiero z upływem wieków straciło ono charakter miejski, a jego ludność zmieniła wyznanie katolickie na rzecz greckokatolickiego, co wiązało się z rozwojem osadnictwa pasterskiego w najbliższej okolicy6.
Do jakich czasów odnieść lokację miejską owego Miastka? Odpowiedź na to pytanie nic może być zadowalająca. Wiemy bowiem tyle tylko, że nadanie praw miejskich nastąpiło przed połową XTV w., najprawdopodobniej przed objęciem rządów przez Kazimierza Wielkiego. Na ślad zrealizowanej lokacji Miastka wskazuje zapewne wiadomość o Mikołaju z Mestczy, prawdopodobnie mieszczaninie miasteckim, występującym w 1359 r. w charakterze zasadźcy królewskiej wsi Ptaszkowej7. Przyjmując za możliwy jego związek z Miastkiem uzyskujemy wskazówkę, że osada miejska na jego obszarze istniała od dawna i osiągnęła w pierwszej połowie XIV w. pewien poziom rozwoju gospodarczego i demograficznego. Nie możemy poprzeć zatem poglądu, iż Miastko zawdzięcza swoją lokację miejską dopiero ostatniemu Piastowi na tronie polskim8, zwłaszcza że wiemy, iż przed 1364 r. doprowadził on do lokacji miasta Muszyny. Prowadził przemyślaną politykę miejską i nie mógł dopuścić do zakładania obok siebie dwu miast i to na obszarze o słabej sieci osad wiejskich9.
Charakter miejski utrzymało Miastko prawdopodobnie tylko do rozwinięcia się osady miejskiej pod zamkiem muszyńskim, a więc najpóźniej (jakby świadczył o tym akt z 1391 r.) do końca XTV stulecia. Nic można zaprzeczyć bowiem, że ponowne przekazanie dóbr klucza muszyńskiego biskupstwu krakowskiemu przez króla Jagiełłę, nie wyszło Miastu na korzyść, gdyż nowa administracja pogodziła się z degradacją miasteckiej osady miejskiej. Poświadcza to w pełni zachowana w archiwum w Bardiowie korespondencja burgrabiów i starostów muszyńskich z XV i XVI w. do rajców bardiowskich, wskazująca bezsprzecznie na wołoski charakter wsi i zanik wyznania katolickiego. W liście do Bardiowa z 15 sierpnia 1461 r. Stanisław Pobuda burgrabia muszyński bronił niejakiego Truchana z Miastka przed niesłusznym posądzeniem, jakoby nabył konie drogą nieuczciwą, powołując się przy tym na

5  ... in clave nostra Musszinensi loeus hactenus M i a s t к i dictus, ius civitatis habuisset, uti ex privilegio fundacionis eius comperimus, successuąue temporis ad condictionem villae redactus sit. Incoleąue eius а sancta Romana catholica ecclesia defecerint et Graecos ritus атріехі sunt. AKM, Liber munimantorum, s. 447.
6 Por. S. Kuraś, Osadnictwo i zagadnienia wiejskie w Gorlickiem, (w:) Nad rzeką Ropą, t. Ш, Kraków 1968, s. 69—73; K. Pieradzka, Na szlakach Łemkowszczyzny, Kraków 1939, s. 52—58
1 AKM, AV cap. 5, s. 127.
8  W. Bębynek, Starostwo muszyńskie, s. 70—71.
9  F. Ki ryk, Polityka miejska Kazimierza Wielkiego w Małopolsce (w:) Problemy dziejów i konserwacji miast zabytkowych pod red. R. Szczygła, Radom—Kazimierz Dolny 1990, s. 11—22.
 

 

gotowość świadczenia za Truchanem innych miasteckich Wołochów, a to Grzegorza Hanusza i Baytka10. W jednym z listów z 1464 r. został wymieniony inny jeszcze mieszkaniec Miastka, sam sołtys wołoski Hryczko, którego bardiowianie posądzali z kolei o współpracę ze zbójnikami, z czego starał się go oczyścić nowy burgrabia muszyński, Racibor z Trątnowa11. W 1484 r. poznajemy znowuż braci rodzonych Jakuba i Tomasza, bratanków nie nazwanego sołtysa miasteckiego, przy czym Mikołaj przeniósł się do Bardiowa, gdzie wyuczył się rzemiosła i został rzeźnikiem, a po śmierci rodziców przywłaszczył sobie cały spadek na szkodę pozostałych braci, którzy szukali sprawiedliwości aż u Jakuba z Dębna kasztelana i starosty krakowskiego12. Z 1491 r. pochodzą kolejne listy do magistratu bardiowskiego informujące nas o Miastku. Pierwszy, z 14 sierpnia, wysłała rada miasta Nowego Sącza z ostrym protestem przeciw dokonanemu nocą wydaleniu z Bardiowa (razem z jakimś mieszczaninem z Lipnicy Murowanej) Stanisława Bartodziejskicgo, powszechnie szanowanego bogatego kupca i patrycjusza nowosądeckiego w związku z trwającą wówczas bratobójczą wojną o tron węgierski między Janem Olbrachtem a Władysławem Jagiellończykiem, królem czeskim. Nie zważano przy tym na interesy handlowe Bar-tbdziejskiego, ani na to, że kupiec bardiowski, Jakub Frater, był mu winien 27 florenów. Do odebrania odeń tej sumy w Bardiowic wyznaczył spostponowany Bar-todziejski — za pośrednictwem rajców nowosądeckich — Steczka, sołtysa miasteckiego13. Kiedy jednak Steczkowi nie wydano owych 27 florenów, drugi ze wspomnianych listów napisał (8 września) do rajców bardiowskich sam Bartodziejski, upoważniając do odebrania owej kwoty młodego popa wołoskiego z miasta o nazwie Miastko, a syna Baytka14.
Ta ostatnia wiadomość jest dla naszego tematu szczególnie interesująca, poświadcza bowiem istnienie w świadomości ludzi jeszcze na przełomie XV i XVI w. tradycji o miejskim charakterze Miastka, jakkolwiek nic można żywić wątpliwości co do tego, że już na długo przed 1491 r. osada ta stanowiła wieś na prawie wołoskim, zasiedloną przez ludność (przeważnie, jeżeli nie całkowicie) obrządku wschodniego. Świadczą o tym wzmianki w korespondencji kolejnych burgrabiów muszyńskich do Bardiowa z samego końca XV stulecia, a więc o sołtysie miasteckim Stcczkuis, a także o handlującym z Bardiowem Jędrzejku z Miastka, który w 1499 r. pozbawiony został niesłusznie przez tamtejszych celników konia, 1 florena i wiezionego przezeń towaru16,

 

 

10  Prout iste homo... domini mei pro aąuis culpam inpurgit nomine Truchan de Myastko, quod ipso iniuste idem Truchan emeret... OAB nr 382.
11 Venit hic domini mei, advocatus de Myastko, videlicet Fryczko... referens super vos, quod sibi culpam... OAB nr 1570.
12  ...pro parte Jacobi et Thomae fratrinum dictorum seultetorum de Myastko. Accepimus relacione, ąuomodo ąuidam Nicolaus germanus ipsorum, qui moratur antę civitatem vestram, сагаііех, bona, que iure propinquitatis ad omnes fratres fuerunt germanos, ipse solus oceupat... OAB nr 2338.
13  ...in manus scolteti Steczkoni de Myastka det et extradet, OAB nr 2947.
14  ...sed mitto sacerdotem iuvenem Walachorum, filium Baythko de oppido cognomine Myastko, OAB nr 2962.
15  ...scoltetus noster de Myasthko, Stecz nomine...; Steczko advocatus de Myasthko... OAB nr 1990 v. i 3418.
 


 a wreszcie w Wołochu Fedorze, który zatrzymał należący do bardiowianina Marcina Kayla towar, gdyż ten był mu winien niewielką sumę pieniędzy17.
O Miastku udało się odszukać szereg wzmianek także z XVI w. W 1529 r. zostało ono wykazane wśród osad muszyńskiego klucza dóbr biskupów krakowskich, ale bez jakiejkolwiek charakterystyki18, zaś w 1545 r. zanotowano dwie wzmianki w nowosądeckiej księdze miejskiej o Janie z Miastka, który był powiązany z Nowym Sączem interesami handlowymi19, podczas gdy w 1559 r. występuje nieznany nam z imienia sołtys miastecki, wysłany do Bardiowa przez Wawrzyńca Kosińskiego, podstarościego muszyńskiego, po baryłkę wina20. Sądząc z działalności, był to z pewnością poprzednik — występującego później (1572—1600) — Lazara Miejskiego, sołtysa miasteckiego, który wyrósł na pierwszoplanową postać wśród sołtysów licznych już wówczas i dobrze zagospodarowanych wsi kresu muszyńskiego. W 1572 r. wstawiał się on u wójta bardiowskiego, Walentego Hankowskiego, za skrzywdzonym przez bardiowskich celników swoim stryjem, sołtysem z Florynki, wysyłając Hankow-skiemu 50 lipieni21, zaś dwa lata później zwracał się do rady miasta Bardiowa, już jako podstarości muszyński22, w sprawie jednego z poddanych biskupów krakowskich spod Muszyny, złapanego przez bardiowian, jako podejrzanego o łupiestwo. Fakt, iż był on rzeczywiście podstaroscim, poświadcza list do bardiowian Stanisława Kępińskiego, starosty i tenutariusza muszyńskiego z tego samego roku, w którym pisał on m. in., że sołtys Miejski jest u niego „na ten czas urzędnikiem"23. W 1586 r. stanął też wobec bardiowian w obronie czci własnej oraz czci swojego przyjaciela Baytka, popa z Miastka24, stwierdzając, że to człowiek uczciwy i dobry, jak przystało na duchownego. W późniejszych listach do rajców bardiowskich tytułował się Lazar Miejski sołtysem miasteckim, co oznacza, że podstaroscim nie był dożywotnio25. W końcu 1600 r. pisał do bardiowian w sprawie wołu, skradzionego Semenowi Septakowi z Miastka, prosząc, aby złoczyńcę przypiekli dla wydobycia odeń wiadomości o miejscu pobytu innych łupieżców, „bo za wiele ich, że nie wiemy, jako mamy przed nimi statki chować, bo nas barzo kradną". Występował już wówczas jako „wójt krisu mussyńskiego", a więc znowu urzędnik biskupi26- Stanowiska te i związana z nimi ożywiona działalność Lazara Miejskiego, na którą wskazuje także jego skąpa korespondencja z Bardiowem, pozwalają sądzić, że mamy do czynienia

 

 

16 ...equum, florenos, caseos ... et alias res, quas debuit apportare ibi ad civitatem vestram, OAB nr 3452.
17 Facta est ... erstatio per quidam Walachum Fedor de Mestka super bonis singulis Martini Kayl pro taxa... OAB nr 3586.
18  LR, s. 46.
19 Archiwum Miasta Krakowa i Województwa Krakowskiego (dalej APKr.), rsp AD 55, s. 178, 181.
20  OAB list z 12 stycznia z 1559 (b.s.)
21  OAB list z 23 maja 1572 r.
22  Lazar Mieisczky prostarosczi mussinski, OAB list z 2 listopada 1574 r.
23  OAB list z 26 czerwca 1574 r.
24  ...haec infamia non solum amico nostro Baitko, verum etiam me et totam nostram genealogiam attinet, OAB list z 20 stycznia.
25  OAB listy z 20 stycznia 1586, następnie z 31 października oraz 2 listopada 1600 r.
26  OAB listy z 2 listopada i 4 grudnia.
 

 

z człowiekiem obytym, piśmiennym i obdarzonym poczuciem godności osobistej.
Posiadając takiego sołtysa, którego obrotność wykorzystywali często na gruncie bardiowskim starostowie muszyńscy, Miastko stanowiło zapewne osadę nieźle zorganizowaną i rozwiniętą gospodarczo. Rzecz charakterystyczna, że to właśnie w Miastku w czasach Lazara Miejskiego biskup Piotr Myszkowski zlecił w 1583 r. Matuza-lemowi Topferowi, mieszkańcowi Kieżmarku, poszukiwania górnicze i eksploatację wszelkich metali, co zakończyło się przynajmniej o tyle powodzeniem, że w 1588 r. stwierdzamy istotnie czynną tu kuźnicę żelaza, oraz srebra27, nie zauważoną zresztą w 1581 i 1593 r. przez poborców królewskich28. W kilkanaście lat później postanowiono wykorzystać tradycje miejskie Miastka, co znalazło wyraz w lokacji miasta Tylicza.
Wystawiając 26 czerwca 1612 r. w Bodzentynie przywilej lokacji miasta o nazwie Tylicz (nazwa została urobiona od nazwiska fundatora)29, biskup Piotr Tylicki zaznaczył, że owa osada miejska miała powstać — o czym już wspominaliśmy — na gruncie dawnego Miastka, które zatraciło charakter miejski pod względem gospodarczym i społecznym, lecz zachowało go z grubsza jeszcze w rozplanowaniu przestrzennym. Wykorzystał to zasadźca Tylicza, który nałożył nową zabudowę miejską na rozłożone niegdyś w obrębie dawnego muru miejskiego30 działki budowlane, dokonując niezbędnych modyfikacji tylko przy wytyczaniu rynku i ulic i sytuując domy tak, by stały obok siebie po 4—6, żeby w razie pożaru spłonęły tylko one, a nie całe miasto. Na dawnych, ale widocznych jeszcze fundamentach, miał stanąć również kościół, na którego budowę poddani biskupi mieli zwieźć drewno z lasów całego klucza muszyńskiego, a jego rektor miał się utrzymać z własnego gospodarstwa rolnego oraz ze zboża ściąganego (po 2 korce żyta i 2 korce owsa) z każdego łanu mieszczańskiego. Obiecywał też biskup wznieść w miasteczku cerkiew obrządku greckiego z zachowaniem dla siebie prawa patronatu i prezenty na popa, zakazując jednocześnie osiedlania się w nim heretykom i schizmatykom. Działki budowlane nakazał sprzedawać tak, by za uzyskane pieniądze mogli mieszczanie wystawić kościół oraz ratusz, który wzorem innych ośrodków miejskich miał stanąć w środku placu centralnego miasta. Zakazywał wreszcie budować domostwa na przedmieściach, dopóki nie zostanie zasiedlone samo miasto, podporządkując jego mieszkańców samorządowi miejskiemu, powoływanemu na podstawie prawa magdeburskiego i praktyki samorządowej Muszyny. Ustanowił w tym celu 4 rajców i powołał sąd ławniczy pod przewodnictwem obieranego — podobnie jak rajcy corocznie — wójta sądowego. Mieszczanom zapewniono swobodne trudnienie się handlem, wytwarzanie i szynkowanie wina, pod warunkiem, że czynsz od wyszynku oraz od składu win będzie kierowany do skarbca biskupiego, zaś słody i mąka będą pochodziły z młyna podległego starostwu muszyńskiemu, który miano niezwłocznie

 

27 Materiały do dziejów górnictwa i hutnictwa, nr 49, 61, 62; por. też AKM, acta episcopalia 30, k. 472.
28 Por. Źródła dziejowe, t. XIV, Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym, t. Ш, opr. A. Pawiński (dalej ŻD), Warszawa 1886, s. 148; BJ rps 5043, k. 254.
29  AKM, Liber munimentorum, s. 447—448.
30  ..intra metas oppidi, quod antiquitus murorum fundamentis circumdatum est... Tamże.
 

 

zbudować. Ustanowił wreszcie biskup cztery jarmarki: na Trzech Króli, na dzień w oktawie Wielkanocy, na Piotra i Pawła oraz na Wszystkich Świętych, a także targ cotygodniowy, w każdy czwartek. Prawo do zajmowania się handlem przyznał tylko tym mieszkańcom, którzy posiadają prawo miejskie i mieszkają w obrębie miasta. Osiedlonych poza jego granicami nie miano traktować jako mieszczan.
Akt z 1612 r. był wprawdzie nader ważnym przywilejem, ale stanowił na razie tylko program rozwoju miasta. Na pytanie, w jakim zakresie jego postanowienia udało się wprowadzić w życie, dają odpowiedź kolejne przekazy źródłowe. Zachował się na szczęście obfity stosunkowo zespół informacji o miasteczku, a wynika z nich niewątpliwie, że lokacja Tylicza należała do zamierzeń zrealizowanych, gdyż osada miejska zaczęła od razu funcjonować. Posiadamy bowiem wiadomość z 1614 r. o burmistrzu tylickim, Ignacic Truchaniku, oraz rajcy, Wasylu kowalu, przy czym obaj — jak wynika z imion — należeli do miejscowej ludności wołoskiej31. Także dokument biskupa Marcina Szyszkowskiego z 1627 r. mówi o Tyliczu, jako miasteczku „niedawno założonym"32. Nie znamy jednak zasadźcy miasta tylko ogólnie wspomina o nim pod 1633 r. księga miejska tylicka, informująca, że 29 sierpnia tegoż roku wjechała do miasteczka wysłana przez biskupa komisja, złożona z wielu personatów duchownych, a to celem lustracji wyznaczonych przez zasadzce placów i gruntów miejskich, uposażenia kościoła, działalności burmistrza i rajców, wójta i ławników, a wreszcie sytuacji gospodarczej i społecznej poddanych33. Z odnośnego źródła wynika, że pomiary owych działek przeprowadzili z pomocą sznura burmistrzowie i rajcy tyliccy oraz muszyńscy, zaś komisja uchwaliła, by za łokieć niezabudowanego placu żądać 2, a objętego budową 1 złp, co oznacza, że każdy mieszczanin musiał kupić parcelę budowlaną na własność. Sporządzono przy tej okazji wykaz zabudowanych już placów i tyluż ich właścicieli, pierwszych mieszczan tylickich, przy czym do pełnego zasiedlenia pozostało jeszcze 4 parcele, nabyli je mieszkańcy dawnej wsi Miastko nie całkiem wchłoniętej jeszcze przez miasto i nazwanej Tyliczem-wsią, lecz potem się nie pobudowali. Place z budynkami posiadali:
Andrzej Branicki
Waśko Fedak
Waśko Błoniarz
Dymitr Raciniak
Łukasz Artymiak z Muszynki
Jan Kowal burmistrz
Iwan Artymiak
Iwan Chowaniec
Iwan Damianczak
Jan Raciniak Dymitr garncarz Fedor Raciniak Piekarka Iwan Hardy Jurek z Czernej Kijowski Fedor Muszyński Maciej Ochenta Paweł Parylak Waśko Krynicki
Łukasz Piszczalik Maciej Kuźmowiec Michał Puda Wasil Pisarz Semen Kuźmowiec Iwan Juszkowiec Danek Pytlików Krynicka wdowa Misko Andrzejewski Samuel Wołowski Konstanty Garbarek

 


31  APKr., Inwentarz Tymczasowy (dalej cyt. ГГ) rps 257, s. 63.
32  APKr. ГГ rps 280 (kopia z XVIII w.).
33  Tamże, rps 257, s. 1—6.

 

Z imion i nazwisk tych pierwszych mieszczan tylickich widać, że byli to w ogromnej większości przedstawiciele ludności wołoskiej, po prostu dawni mieszkańcy Miastka z niewielką domieszką tylko osadników pochodzących z okolicznych wsi oraz — może 4—7 Polaków. Należał do nich na pewno sprawujący urząd burmistrza Jan Kowal, zwolniony od płacenia taksy za parcelę, na której postawił już dom o długości 14 łokci, gdyż „pokazało się, że ... wiele swego grosza i pracy nałożył na ozdobę kościelną, tedy mu tę sumę odpuścili", a który w 1633 r. kupił tu dom, twierdząc, „że upatruje rozmnożenia katolików w tym miasteczku"34.
Wysłannicy biskupa byli zaskoczeni jednak składem narodowościowym i wyznaniowym mieszczan tylickich, rozumiejąc, iż niezupełnie ściśle trzymano się założeń lokacyjnych biskupa Tylickiego, który pragnął wskrzesić nie tylko miasto, lecz także odrodzić miejską społeczność rzymsko-katolicką. Zarządzili więc, że place wszystkie, którekolwiek są „w murze, a teraz popłacone nie są, zostawają na łasce książęcia.. biskupa krakowskiego..., ale do nich dopuszczać wolno ludzi tylko katolickiej wiary, aby przed innymi bliskość i pierwszość prawa mieli"35. Postępowało to jednak opornie, skoro w 1638 r. biskup Jakub Zadzik zauważył w swojej ordynacji dla obu miast, że w Tyliczu „urząd jest wszytek nabożeństwa greckiego, zjednoczonego z kościołem rzymskim i żadnego na urzędzie nie masz katolika nabożeństwa naszego, dla czego snąć praeiudicia niemałe ludzie polscy od Rusi ponoszą..."36 i zarządził, aby wybierali na urzędy co roku po dwu Polaków i po dwu Rusinów-Wołochów. W 1634 r. komisja wymierzyła za pośrednictwem urzędów miejskich tylickiego i muszyńskiego 3 łany roli dla uposażenia plebana tylickiego, z których 2 leżały między rolami mieszczan i trzeci zaraz za kościołem na polu sołtysim, na którym „zagród kilka zasiadło". Łan ten przejął jednak komendarz tylicki, ks. Józef Bobrowicz i to razem z zagrodnikami, których włączono także do uposażenia kościoła, wraz z obowiązkiem pańszczyzny, od której starali się bezskutecznie wykupić. Byli to Andrzej Kościow, Stec młynarz, Filip Pieczonka i Paweł Kamara, a wymiar pańszczyzny, który im narzucono, wynosił dzień w tygodniu lub 6 gr czynszu w zamian. Zdecydowała się też wówczas sprawa wójtostwa tylickiego, a faktycznie dawnego sołectwa miasteckiego, które Jan Olbracht (Albert) biskup krakowski i kardynał potwierdził 17 sierpnia tego roku w oparciu o dawniejsze nadania, swemu dworzaninowi Janowi Węglikows-kiemu, zobowiązując Jana Bedleńskiego, starostę muszyńskiego oraz Tomasza Tuszyńskiego burmistrza i Jana Żydowskiego wójta tylickiego, „aby mu się nie ważyli przykrości czynić"37. Sołectwo to zostało zabrane dawnym miasteckim sołtysom dziedzicznym bez wypłacenia im pełnego odszkodowania. Sprawa ta była nieuregulowana jeszcze w 1636 г., dopiero 18 sierpnia wspomniana komisja uzyskała od biskupa Zadzika ostateczną decyzję zabrania sołectwa dawnym sołtysom miasteckim za odszkodowaniem 303 złp i 6 gr. Dlatego bracia rodzeni, Kopcia i Danek, oraz ich synowiec Lazar zeznali przed urzędem miejskim w Tyliczu, że „od sołtystwa ... za jaśnie wielmożnego pana ...Lipskiego biskupa krakowskiego i śp. Jana Olbrachta


34  Tamże, s.
35  Tamże.
36 Archiwum Kapituły Krakowskiej (dalej cyt. Akk), Inwentarz dóbr klucza muszyńskiego z 1668 г., к. 649.
37  APKr. ГТ rps 257, s. 8.

 

królewicza..., kardynała i biskupa krakowskiego ... przez nieważność i upadłość prawa starego odsądzeni są" i zażądali 303 złp i 6 gr za budynki i pola. W dniu 25 sierpnia tego roku wypłacił im tę sumę w tymże urzędzie Jan Bedleński w obecności proboszczów Melchiora Piskorskiego z Muszyny, Józefa Bobrowicza z Tylicza, szl. Jana Sowikowskiego, Nesterza Kuźmowicza, Danka Pawlika, Fedora Cieliczki, Iwana Raciniaka, Iwana Hardego, ławników tylickich38. Później wójtostwo to przeszło do rąk starostów muszyńskich, zostało bowiem w 1668 r. potwierdzone dożywotnio przez biskupa Piotra Gembickicgo (w zamian za obronę granic miasta od Węgier) staroście Wojciechowi Bedlcńskiemu i jego żonie Katarzynie Sienieńskiej „cum 10 laneis agri" oraz stawami, pastwiskami, budynkami, młynem z foluszem i karczmą „do szynku wszelkich likworów"39. W 1719 r. zatwierdził je biskup Kazimierz Łubieński urodzonym Adamowi i Kunegundzie Krymckim, wymieniając poza owymi 10 łanami jeszcze role rozrzucone o nazwach Żary, Paleniska, Polany i Obszary, następnie karczmę oraz kuźnię, młyn z piłą i foluszem, by nieco później urządzić tu folwark, który dzierżawił przez jakiś czas ks. Kareta40. Już z 1732 r. mamy „inwentarz folwarku tylickiego alias wójtostwa na folwark obróconego", posiadającego wygodny budynek mieszkalny dla rządcy z przyległościami oraz otoczony paster-nikiem, stajnią, oborą, stodołą i browarem. Nieco dalej stał nowy, bo zbudowany przed rokiem młyn o 1 kole (z mieszkaniem dla młynarza), zastępujący usytuowany opodal młyn dawny, następnie inny browar, o nieco podniszczonym dachu, ale czynny i wyposażony w komplet urządzeń browarniczych oraz gorzelnianych. W 1735 r. biskup Jan Aleksander Lipski nadał ów folwark w dzierżawę, na podstawie przywileju biskupa Łubieńskiego z 1713 г., małżonkom Krynickim41.
W 1645 r. mieszczanie tyliccy płacili po 1 złp i 6 gr od 15 domów z ogrodami oraz 18 gr od 55 domów bez ogrodów42, natomiast w inwentarzu z 1668 r. czytamy, że płacące zaledwie 26 gr szosu od domów i osiadłe na 2 łanach miasteczko liczyło 55 oddzielnych jednorodzinnych zabudowań mieszkalnych, a z imion i nazwisk ich właścicieli widać, że w osadzie nastąpił ledwie dostrzegalny wzrost ludności polskiej43,

 

38  Tamże, s. 9—12.
39  Akk, Inwentarz z 1668 г., к. 648; warto nadmienić, że tenże biskup nadał W. Bed-leńskiemu w 1654 r. 42 kmieci we wsiach Czarna Piorunka i Berest, przypadłe mu prawem kaduka, po Hieronimie Michniewiczu i jego ojcu Andrzeju, tamże.
40 W 1645 r. chowano w stajniach i chlewach tego folwarku 12 krów, 17 jałowic, 12 cieląt, 17 świń, 30 kur, 30 gęsi oraz 136 owiec. Akk, Inwentarz z 1645 г., к. 387; AKM, Liber munimentorum, s. 399; Akk, Compendium archivi, k. 232.
41  AKM, Liber munimentorum, s. 399.
42  Akk, Inwentarz z 1645 г., к. 385.
43  Byli to następujący mieszczanie (kolejność wg źródła): Fil Płownia, Jan Michalik, Jan Galbera, Jan miecznik, Jan ślusarz, Hryć Prokop, Michał Fedorczyn, Krzyś Belicki, Fedor Żurawik, Marcin Worcik, Jacko kowal, Paweł Cieliczka, Stec Fediak, Lesia Parylak, Wasyl Popowicz, Jan cechmistrz, Hnat Nieściorek, Szymon Przyrodzki, Seman Kucznowiąt, Warchoł Gbusik, Jan Sawulak, Choma Cieliczka, Piotr Fedak, Jan Dmietra, Michał Dmitrow, Wasil Dmitrow, Jan Kowalik, Jędrzej Burzanowski, Walenty Żołądź, Jan garncarz, Jan Parylak, Oleksa Truchan, Danko Nieściorek, Waśko Racyniak, Oleksa Juszczak, Jan Mieyski, Jacko Kopeć, Hamerniczka, Wojciech Koczwara, Waśko Truchan, Mikuła Dziamba, Kondrat Mayce-yczyn, Fedor Pienaszko, Lazar Semncząt, Dymitr Semncząt, Paweł Semncząt, Jędrzej Cymbała, Jędrzej Semncząt, Lesio Fedorczyn, Tymko Czarnolak, Tymko Cieliczka, Lesio Danczyszyn, Maciej Feydzin, Akk, Inwentarz z 1668 г., к. 646.
 

 

której musimy się dopatrywać zwłaszcza wśród rękodzielników. Dwanaście lat później wykazano już 98 domów mieszczańskich, z których 25 — sądząc znowu z imon i nazwisk — należało do wyznawców religii rzymsko-katolickiej, a więc Polaków44, przy czym mieszczanie posiadali oprócz domów ogrody, a większość z nich była wyposażona jeszcze w pola uprawne i pastwiska. Płacili podymne z 94 domów (4 rajców było od niego zwolnionych) w wysokości 129 złp i 6 gr, następnie 5 złp i 11 gr szosu, 100 złp hiberny oraz 100 złp taksy do zamku muszyńskiego45. Dalszy wzrost ludności miasteczka został zahamowany na przełomie XVII i XVIII w., co daje się powiązać z niszczącym kraj najazdem szwedzkim, odczutym wyjątkowo ciężko w regionie sądeckim, oraz z powszechnym pomorem w 1710 r.46
Z tego zapewne powodu nie osiągnęło miasteczko jeszcze w 1732 r. zaludnienia z końca trzeciej ćwierci XVII w., wykazano bowiem imiennie zaledwie 71 miesz-czan-gospodarzy47, wśród których spotykamy się — jak świadczą imiona i nazwiska — z nieco znaczniejszą, niż dotychczas ilością Polaków, przy braku wielu nazwisk, znanych ze spisów wcześniejszych. Świadczy to zapewne o przeprowadzonej bardzo starannie przez starostwo muszyńskie uzupełniającej akcji osadniczej w oparciu o element wołosko-polski, zasiedlający opustoszałe domy i place. Nie potrafimy, niestety, określić dokładnie liczby Polaków w miasteczku, przyjąć jednak można, że nie było ich mniej, niż 1/4 ogółu obywateli miejskich, co zresztą daje się poprzeć w pełni informacją źródłową z 1747 г., która podaje, iż Tylicz zamieszkiwało wówczas 100 rzymsko-katolików48. Należy jednak pamiętać, iż miasto przychodziło wówczas do siebie po kolejnej epidemii, przebytej przed 5 laty, gdyż w październiku 1742 r. zmarło 50 obywateli Tylicza na zarazę49. Przewaga greko-katolików nad rzymsko-katolikami, a więc ludności wołoskiej nad

 

44  Imiennny wykaz tyliczan z 1680 r. zob. АРКг. ГТ rps 257, k. 608—612.
45  Tamże.
46  O zahamowaniu rozwoju miasta, a nawet o jego wyraźnym upadku, świadczy niższy czterokrotnie (1 złp i 14 gr) wymiar szosu, niż w 1680 r. Zob. APKr. rps Varia 48, s. 344.
47  Byli to: Jan Dutka, Jan Tokarz, Aleksander Galbera, Jan Bogucki, Grzegorz Panczarz, Szymon Trublik, Daniel Krzyszak, wdowa Bylicka, Jakub Baluc, Piotr Howaniec, Antoni Pacanowski, Jan Kryzałka, Matiasz Wilczyński, Jan Skibicki, Stefan Niżnik, Jerzy Babey, Piotr Ilczyszak, Jacenty Wysowski, Jan Nestorek, Franciszek Wawkowski, Jędrzej Białowąs, Piotr Brunarski, Maciej Fedak, Jędrzej Sawulak, Grzegorz Kiewesz, Szymon Banicki, Leszko Kiewesz, Paweł Pogrzeba, wdowa Mieyska, Aleksander Truchan, Piotr Raczyński, Wacław Cuper, Jan Sówka, Mikołaj Sowikowski, Jan Machwicz, Wacław Kiewesz, Tomasz Mieyski, Franciszek Fedak, Leszko Fedorczak, Jan Bereski, Jan Truchanik, Jan Waszczyszak, Michał Zowczak, Jerzy Hołowczak, Jan Burzanowski, Jędrzej Czemolak, Aleksander Holowczak, Piotr Sawka, Jan Mieyski, Jan Howaniec, Jacenty Teyko, Michał Nesterek, Jan Hamernik, Wojciech Mika, Matiasz Карієс, Jan Woykowski, Paweł Hamernik, Michał Kondracik, Jan Nagrawski, Stefan Bednarz, Wacław Ferawiec, Piotr Hawrań, Jan Senko, Aleksander Senko, Piotr Pawliszak, Maćko Pawliszak, Jacenty Gordan, Aleksander Galbera, Adam Kościow, Franciszek Białowąs, Szymon Żegiestowski. Akk, Inwentarz z 1732 г., s. 37.
48  AKM, Tabella dekanatu nowosądeckiego z 1747 г., s. niep.
49 Jan i Stanisław O wsi ńs су, „Roczniki do dziejów Podtatrza z lat 1680—1748", wyd. J. Jerzmanowski, Kraków 1858, s. 48.
 

 

Polakami, zmalała nieco w drugiej połowie XVIII w., o czym przekonują wyraźnie księgi metrykalne tylickie, tak cerkwi, jak kościoła, zachowane od 1785 r. Świadczy o tym sporządzona na ich podstawie tabela:
rok chrzty  zgony  źródło
rzym. kat. gr. kat. rzym. kat. gr. kat.
1784  16   Liber natorum ecclesiae paroch. lat. ritus 1785—1907, s. 1—10; Liber natorum ecclesiae paroch. ritus gr. 1784— 1906, s 3—41; Liber mortuorum ecclesiae paroch. ritus lat. 1785—1970 s. 1—7; Liber mortuorum ecclesiae paroch. rit. gr., a także libri copulato-rum z tego okresu, przychowywane w archiwum parafii w Tyliczu.


1785 10 24 6 7
1786 12 26 10 16
1787 14 25 14 33
1788 13 28 9 18
1789 12 33 12 23
1790 16 26 7 25
1791 15 41 14 19
1792 10 23 5 28
1793 21 23 4 18
1794 14  U 25
Pod względem wielkości zabudowy i liczby ludności plasował się wówczas Tylicz wśród miasteczek dawnej ziemi sądeckiej. Widać to wyraźnie w kolejnej tabeli, sporządzonej w oparciu o wysokość świadczonych na rzecz skarbu królewskiego podatków:
miasto liczba osób płacących pogłówne w 1662 r. wysokość szosu w 1712 r. źródło
Nowy Sącz 1325 zip 102 zip 8,5 gr ŻD XIV, s. 50; APKr. rps Varia 48, s. 347
Stary Sącz 947 " 74 " 22 "
Muszyna 541 " 20 " 10 "
Nowy Targ 448 " 30 " 16 "
Czchów 423 " 28 " 20 "
Tylicz 352 " 4 " 29 "
Krościenko 274 " 3 "   8 "
Grybów 274 " —   —
Piwniczna 272 " 4 " 18 "
1

 


Do końca okresu staropolskiego posiadał Tylicz zapewne wyłącznie drewnianą zabudowę, a otaczające miasteczko bogate lasy jodłowe i bukowe dostarczały obficie budulca i opału. W 1633 r. postanowiono wznieść za pieniądze uzyskane z parcel budowlanych ratusz tylicki, po czym przystąpiono do jego budowy50. Z inwentarza z 1645 r. widać, że rynek tylicki był już zabudowany, a w jego ścianie głównej posiadali wówczas budynki m.in. Maciej Sowikowski, wójt tylicki, oraz Piotr Mo-ciewąs, który dom swój kupił od Wojciecha Koczwary za 100 złpsi. O ratuszu wiadomo natomiast, że stał już w 1642 г., о czym dowiadujemy się z zapiski w księdze miejskiej, wzmiankującej także o ulicy Niżnej52. Mimo rzadszej, niż w innych miasteczkach, zabudowy i ostrych przepisów przeciwpożarowych53, Tylicz nawiedzały często klęski ognia, a pożar strawił w 1756 r. miasteczko doszczętnie. Rychło przystąpiono do odbudowy domów mieszczańskich, a biskup Andrzej Załuski zarządził, by w rynku „sami tylko ritus latini place osiedlali i na tychże budynki erygowali"54 i zgodnie z tym nie zezwolił budować się niejakiemu Dankowiczowi, greko-katolikowi z Mochnaczki. Nie były obce mieszkańcom Tylicza i inne klęski elementarne, jak szkodliwe przymrozki na wiosnę, słotne lata i krótkie jesienie, kiedy niewiele rodziło się w polu i ogrodzie. Zdarzały się ciągle dokuczliwe przednówki, ale też i straszne klęski głodu. W 1716 r. zmarło na śmierć głodową kilkunastu tyliczan55.
Wracając do samorządu miejskiego trzeba zauważyć, iż władzę w miasteczku dzierżyli początkowo przedstawiciele większości wołoskiej, skoro w 1637 r. tylko urząd wójta sądowego (Maciej Sawicki) i burmistrza (Stanisław Poczętkowski) sprawowali Polacy56, w 1653 r. w zarządzie miasta widać już nieco więcej Polaków, podobnie zresztą, jak w 1668 r. za burmistrzostwa Ignacego Strąciwilka, będącego zarazem cechmistrzem tylickim57. Na zarejestrowanie zasługują także pisarze miejscy,


50  APKr. IT rps 257, s. 3.
51  Tamże, s. 30. W 1641 r. domek swój przy murze sprzedał za 18 złp i 18 gr Matys syn Anisow niejakiemu Andraszowi, słudze biskupa krakowskiego, zaś targu dobili w ratuszu tylickim, który — jak z tego widać — był już zbudowany, tamże, s. 18.
52  Tamże, s. 18, 19, 62, 85.
53  Biskup krakowski zarządził (1750 г.), „ażeby w mieście Tyliczu, u którego się mieszczanina pokazał ogień, in pavillam miasto podał, takowego sekwestrowano i sądzono, Akk, Compendium archivi, k. 239.
54  APKr. ГГ rps 257, s. 598.
55  Tamże, s. 635.
56 W ławie i ławie zasiadali wówczas: tkacz Ryznar, Iwan Łuckowicz, Maksym Sawulow, Paweł Parylak, Iwan Juskow, Andrzej Banicki, Iwan podwójci. Tamże, s. 11, 62, 85.
57 W 1648 r. wójtem sądowym był Maciej Sowikowski, podwójcim Wasyl Żak oraz Marcin Wójcik, Łukasz Jackowski, Ferenc Kuhanica, Andrzej Przyrocki ławnikami i rajcami, przy czym burmistrzem był Prokop Kopeć. W 1653 r. Prokop Kopeć był wójtem sądowym, Andrzej Bielicki podwójcim, zaś ławnikami — Jan Wesołowski, Tymko Wołkowicz, Danko Nieściorek, Waśko Raczyniak, Choma Cieliczka, Iwan Niżnik; urząd burmistrzowski sprawował niejaki Fiedor, przy rajcach: Marcinie Wójciku, Macieju Sowikowskim, Gryglu Moczowąsie oraz pisarzu i zarazem kantorze w szkole — Franciszku Janie Chuczkowiczu. W 1668 r. wśród rajców spotykamy m.in. Ignacego miecznika. Tamże, s. 11, 60, 64, 85; Akia sądu kryminalnego kresu muszyńskiego 1647—1765, wyd F. Piekosiński (w:) Starodawne Prawa Polskiego Pomniki, t. XI, Kraków 1889, s. 18, 25, 33, 69—70.
 

 

godzący niekiedy obowiązki pisarskie (jak np. rajca oraz organista tylicki Paweł Miczuła (Miczulski) czy podwójci Daniel Woliński) z innymi funkcjami w samorządzie miejskim58.
Życie gospodarcze Tylicza było oparte przede wszystkim na rolnictwie (wg inwentarza z 1645 r. uprawiali tyliczanie 20,5 łanów roli oraz 17 ogrodów)59 i hodowli, częściowo także na rzemiośle, a w jeszcze mniejszym stopniu — na handlu. Zawody pozarolnicze posiadały zatem znaczenie drugorzędne, jednakże uzupełniały skutecznie rynek lokalny o produkty rękodzielnicze.
Urzędnicy biskupa krakowskiego lustrujący miasteczko w 1668 r. zanotowali w inwentarzu, że Tylicz oddalony półtorej mili od Muszyny i usytuowany przy granicy węgierskiej, leżał na „gruntach górzystych i nieurodzajnych" oraz zauważyli, iż tu „urodzi się na łanie owsa plus minus kóp 60, a inszych zbóż nie sieją". Podali dalej, iż „łanów albo pól pod miastem" znajdowało 21,5. Były one rozdzielone pomiędzy mieszczan, których naliczyli 50, wymieniając jeszcze 2 chałupników oraz 1 uprzywilejowanego, a wreszcie młyn i kościół parafialny. Źródło to informuje nas również o ciężarach mieszczan, ponoszonych na rzecz biskupa krakowskiego oraz państwa60. Były one liczne i uciążliwe, zwłaszcza że do rejestru powinności dochodziły jeszcze: dań barania (1 baran od każdych 30), serowe w wyskości 6 gr od każdego domu, a wreszcie pańszczyzna, którą musieli odrabiać zagrodnicy, posiadający zagrody na świeżo wykarczowanych gruntach (4 dni w tygodniu od wiosny do jesieni i po 3 od jesieni do wiosny) oraz
—  w formie posług dworskich — nieliczni chałupnicy61.
Stosunkowo liczna grupa, bo obejmująca z pewnością nie mniej niż 1/4 zawodowo czynnych mieszczan tylickich, zajmowała się rzemiosłem,  nie posiadamy jednak
—  tak jak przy rolnictwie — ścisłych danych o liczbie warsztatów i rodzajów specjalności zawodowych. Pewne jest natomiast, iż status społeczny rzemieślnika był tu wysoki, co poświadcza powierzanie im najwyższych urzędów miejskich. Już w 1614 r. spotykamy wśród rajców nowo założonego Tylicza Wasyla kowala, następnie Stefana kuśnierza (1625), dalej Jana kowala burmistrza, czy wśród ławników Hanu-sza tkacza (1638) i Matiasza Sowikowskiego krawca; był on od 1646 r. także wójtem sądowym tylickim62. Z 1625 r. pochodzi wiadomość o posiadającym dom w Tyliczu,

58 Poza Franciszkiem Janem Chuczkowiczem (vel Chuczkowskim) pisarzami miejskimi (nota-rii iurati oppidi Tylicz) byli Seweryn Politkowski (1659), Jan Zywczak vel Zowczak (1661—72), Paweł Miczuła vel Miczulski (1660—82), godzący obowiązki pisarskie z przerwami z Zow-czakiem i Maciejem Skibińskim (1672), dalej Stanisław Strzałkiewicz (1685), Jerzy Ciechański (1684—1708), Szymon Królikowski (1708—51) i Daniel Woliński (1751). АРКг. ГГ rps 257, s. 60—64, 66—78, 91—92, 94—252, 305—360, 363—553, 556.
59  Opłacali więc w sumie na św. Marcina czynsz od domów w wysokości 21 złp, tzw. wierzchowe 22 złp i 24 gr, żerowe 3 złp i 4 gr, lazowe 18 złp i 13 gr, grzywnowe 35 złp i 6 gr, a wreszcie nasienne (semenereta) 12 złp, kopeć 2 złp i od piły zw. Połonarczykowska 6 złp. Dochodziły do tego składane na Trzech Króli tzw. półtalarkowe w wysokości 33 złp, wierchowe 13 złp i 18 gr a w końcu jarząbkowe oraz jajowe — po 5 gr każdy od domu. Kościołowi oddawali dziesięcinę z każdej roli czyli po 0,5 gbela żyta oraz po 2 gbele owsa, a państwu coroczny pobór. Akk, Inwentarz z 1645 г., к. 385; Inwentarz z 1668 г., к. 347—348; rps Varia 48, s. 344.
60  Akk, Inwentarz z 1668 г., s. 647—650.
61  Por. Inwentarz z 1732 г., s. 37.
62  APKr. IT rps 257, s. 23—28, 33; Akta sądu kryminalnego, s. 18, 25, 33.
 

 

Janie cechmistrzu, z czego wynika, że zaraz po lokacji miasteczka powołano do życia przynajmniej jedną organizację zawodową rzemieślników. Ponieważ z 1627 r. pochodzi konfirmacja (biskupa Marcina Szyszkowskiego) pierwszego statusu tylickiego „cechu rzemiosła wszelakiego", zredagowanego według „przykładu Muszyny i innych miast", zatem widać, że ów zbiorowy cech powołano do życia przed 1625 г., а jednym z jego pierwszych cechmistrzów był wspomniany dopiero co Jan63. Cech ten skupiał znanych nam z notatki z 1633 r. Dymitra garncarza i Waśka błoniarza oraz Jana kowala, który otrzymał plac budowlany za darmo, gdyż „pokazało się, że tenże Jan wiele swego grosza i pracy nałożył na ozdobę kościelną". W tym samym roku Matiasz (Maciej) Sowikowski, cechmistrz krawiecki, mający tu plac i dom stwierdził przy okazji, że spodziewa się pomnożenia w Tyliczu rękodzielników rzymsko-katolickich branży tekstylnej, dalej są wzmiankowani Ryznar tkacz (rajca) i Hanusz tkacz (1638) i rajca, następnie tkacze Matys i Walenty (1649) oraz dom garncarski (1647) i Marcin młynarz (1649). Inwentarze z 1645 oraz 1668 r. przekazują wiadomości o zbudowanym kosztem tyliczan i będącym w ich dzierżawie (za 200 grzywien rocznie) młynie o 2 kołach za miastem oraz o płacących po 15 gr rocznie kowalach i szewcach, a także o Janie i Ignacym miecznikach, Janie ślusarzu, Jacku kowalu, Janie cechmistrzu, Janie garncarzu, Grzegorzu tkaczu i hamerniczce64. Widać z tego, że rzemiosło tutejsze posiadało przynajmniej dwa cechy: zbiorowy i krawiecki. Tymczasem statut dla cechu zbiorowego z 1725 г., wystawiony w zamku muszyńskim przez biskupa Felicjana Szaniawskiego stwierdza, że dotyczy rzemiosł kowalskich, kotlarskich i odzieżowych, co sugeruje, iż — przynajmniej w XVIII w. — nie było odrębnego cechu krawieckiego. Istniał wówczas jednak cech szewski, któremu przewodził w 1763 r. cechmistrz (i zarazem wójt tylicki) Franciszek Bilicki oraz cech płócienniczy, a właściwie tkacki, gdyż zrzeszał także miejscowych sukienników, powstały dzięki poparciu biskupa Andrzeja Załuskiego. Z inwentarza z 1732 r. wiemy nadto, że mieszczanie tyliccy płacili co pół roku 24 złp od garnców gorzałczanych, 6 złp od piły zw. Cichańska, 6 złp od kowali wypalających w lasach węgiel drzewny, dalej siekierne (30 złp) od wyrębu drzewa, od szynkowania wina (2 złp od beczki), a wreszcie od rzeźników (po 5 złp od każdego). Interesujące są także wzmianki o powiązanym zapewne z miejscowym huciskiem (wzmiankowanym w 1645 r.) hame-rnikach tylickich, mianowicie Wasylu, który w 1734 r. zakupił polanę od mieszczanina Michała Kondracika, a następnie (1745) o Janie, Matiaszu (1758) i Marcinie (1759). Poświadcza to tradycje kuźnicze w Tyliczu65.

63  APKr. ГГ rps 257, s. 33; ГГ rps 280, kopia luźna z XVIII w.; AKM, Liber munimen-torum, s. 448—451.
64 APKr. IT rps 257, s. 6, 11, 13, 23, 28, 53, 85; Akk, Inwentarz z 1668 г., к. 646.
65 AKM, Liber munimentorum, s. 450—452; APKr. IT rps 257, s. 94, 460; Akk, Compen-dium archivi, k. 238; Akta sądu kryminalnego, s. 71; Akk, Inwentarz z 1645 г., к. 385; APKr. rps Varia 48, s. 344. Księgi metrykalne z końca XVIII w. wymieniają Józefa Wójcika kowala, Franciszka Świrczyńskiego cieślę i Mariannę Szewczykową, żonę młynarza (1785), Tomasza Hamernika, Mikołaja Dudzika, szewca i Stefana Koczańskiego kowala (1786), Macieja Porębę, Michała Ciołkowicza i Piotra Augustyńskiego tkaczy (1786), Macieja Chowańca kowala, Lazara Fryckiego tkacza, Michała Gołkowicza tkacza i Jana Kiebłesza rzeźnika (1789), Jana Andrzej-kowicza krawca (1796), Archiwum parafialne w Tyliczu, Liber copulatorum ritus Graeci, s. 1—5, 13, 17; Liber natorum... latini ritus, s. 1, 2, 5, 6, 8; Liber natorum.. ritus Graeci, s. 16, 17.
 


O handlu w miasteczku, a także udziale tyliczan w targach i jarmarkach w miastach okolicznych, posiadamy nikłe wiadomości. Co prawda otrzymał Tylicz na mocy przywileju lokacyjnego z 1612 r. aż cztery jarmarki i targ tygodniowy, nie wiadomo jednak, czy wykorzystał w pełni te obszerne uprawnienia. O tym, że urządzano w miasteczku targ tygodniowy i jeden przynajmniej jarmark, a może i wszystkie, znajdujemy informację w inwentarzu z 1732 г., gdyż zanotowano tam wiadomość, iż nieokreślone konkretnie przez źródło „targowe" z jarmarków „idzie do dwora", a więc do skarbca biskupów krakowskich66. Stwierdzić musimy także, iż Tylicz ciążył do rynku bardiowskiego, o czym przekonuje nie tylko używana tu bardiowska miara zbożowa67, lecz także wiadomości o cotygodniowych wyprawach tyliczan na tamtejszy targ. Na przykładzie mieszczki tylickiej, Oryny Pawliszanki, która w 1763 r. uczęszczała na targ do Bardiowa w soboty, można ustalić, że wystarczył na to jeden dzień, jeśli wychodziło się z Tylicza o świcie68.
Przechodząc do krótkiego omówienia stosunków kościelnych, musimy zaznaczyć, że do 1633 r. była w miasteczku czynna tylko cerkiew, spełniająca — od czasów lokacji miasta — także funkcje kościoła dla garstki mieszczan wyznania rzymsko--katolickiego. Poświadcza to pośrednio protokół powizytacyjny z 1618 г., kiedy to wizytator z ramienia biskupa krakowskiego nie znalazł w miasteczku księdza, a klucze do świątyni były w rękach miejscowego popa69. Z 1633 r. pochodzi wiadomość o darowaniu przez władze miejskie Janowi kowalowi, za jego wkład pracy i zainwestowanie pewnych kwot pieniężnych w budowę („na ozdobę") kościoła, z czego wynika, że kościół ten był wzniesiony i zaczął zapewne funkcjonować. Domysł ten potwierdza wymieniony w rok później (1634) komendarz, a następnie (1636) proboszcz tylicki, ks. Józef Borowiec. W 1637 r. parafia w Tyliczu była na tyle silna, że zdobyła się na założenie szpitala dla ubogich, wyjednując u starosty muszyńskiego 31 złp na zakup stojącego przy kościele domu Iwana Raczyniaka, który zamieniono na przytułek. Został on uposażony przez biskupa Trzebickiego czynszem z miasta od sumy kapitalnej 400 złp oraz bliżej nic znanymi dochodami z ratusza tylickiego70. Pleban tylicki otrzymał w 1634 r. trzy łany roli, z których dwa były położone między rolami mieszczan, zaś trzeci leżał zaraz za kościołem na dawnym polu sołtysim i był zasiedlony przez kilku zagrodników, włączonych odtąd do uposażenia plebana. Byli to Andrzej Kościow, Stec młynarz, Filip Pieczonka i Paweł Kamara, zobligowani w miejsce renty odrobkowej, której zdecydowanie odmówili, do płacenia 6 gr za każdy dzień nic odrabianej pańszczyzny. Do proboszcza tylickiego należała poza tym wieś Biliczna („villa dotalis") z polami, łąkami i młynem, 60 tynfów z zamku muszyńskiego rocznie oraz dziesięcina od mieszczan tylickich w wysokości pół korca żyta i 2 ćwiertni owsa miary bardiowskiej71.

66  Akk, Inwentarz z 1732 г., s. 37.
67  APKr. IT rps 257, s. 238.
68  Akta sądu kryminalnego, s. 71—73. Pawliszankę spalono w Tyliczu na stosie za czary.
ТяТП7Є
• AKM, AV cap. 39, s. 161.
70  APKr. ГГ rps 257, s. 1—3, 8, 11, 156.
71  Tamże, s. 8; Akk, Inwentarz z 1668 г., к. 648; AKM, AV cap. 60, s. 137—138.
 

 

Z czasem pozbyto się z miasta parocha grecko-katolickiego i cerkwi. Biskup Jakub Zadzik zarządził też w 1638 г., by — zanim naradzi się z kapitułą krakowską w sprawie jej budowy — greko-katolicy uczęszczali do kościoła katolickiego. Jednakże zezwolenie na wzniesienie nowej cerkwi nic nadchodziło; przeciwnie, w 1640 r. przeniesiono do Muszynki popa tylickiego, Iwana Fedorowicza72, który podporządkował się dekretowi kapituły krakowskiej i objął tamtejsze gospodarstwo i budynki po swoim (nie znanym z imienia) poprzedniku73. Domyślać się można, iż ludność grecko-katolicka została włączona wtedy do parafii w Muszynce, skąd pop dojeżdżał zapewne do Tylicza na nabożeństwa. Ale czy było tak z cała pewnością, nie wiemy, zwłaszcza że niejasna jest sprawa walki w miasteczku o unię z kościołem katolickim oraz dalszego funkcjonowania cerkwi tylickiej. Oto bowiem zapiska w księdze miejskiej Tylicza z 1689 r. zawiera list biskupa Jana Małachowskiego do Kazimierza Sadowskiego, starosty i dzierżawcy muszyńskiego, w którym czytamy: „Bardzo jestem obligowany WM Mości Panu, że się ta comisya o cerkiew tylicką kiedykolwiek skończyła, z której pokazała się niewinność nasza, żeśmy nie dali okazji do zburzenia tej cerkwi...", na co skarżył się w Rzymie biskup przemyski obrządku greckiego. Poczucie satysfakcji biskupa krakowskiego było tym większe, że nie tylko należały mu się przeprosiny ze strony rządcy diecezji greckokatolickiej, lecz i to, że od niego zależała zgoda na budowę w Tyliczu nowej cerkwi74.
Na tę cerkiew przyszło greko-katolikom czekać długo. Nie istniała jeszcze w 1728 г., kiedy parafię tylicką wizytował wysłannik biskupa krakowskiego, odnotowujący w protokole powizytacyjnym wiele szczegółów o zniszczonym bardzo budynku kościoła oraz o szpitalu ubogich w Tyliczu. Stąd pochodzą bowiem ważne informacje o kościele Piotra i Pawła, o czterech ołtarzach w jego wnętrzu, chórze z organami o siedmiu głosach, o 3 dzwonach zawieszonych na drewnianej dzwonnicy, o krucyfiksie i nielicznych naczyniach srebrnych (monstrancja, 2 kielichy, para ampułek) oraz nieco bogatszych szatach liturgicznych. Wizytator zastał poza tym starą, ale wygodną plebanię i potwierdził znane już uposażenie proboszcza, uzupełniając je jeszcze o ogrody, 4 gr mesznego od każdego mieszczanina, a następnie wspominając o uposażeniu usytuowanego obok kościoła i aktualnie spalonego szpitala ubogich (400 złp rocznie z miasta Tylicza). O cerkwi pw. Św. Kośmy i Damiana, jako o budynku nowo wzniesionym („cum detrimento ecclesia-e latinae") spotykamy wiadomość dopiero z 1747 г., kiedy grupowała 300 wyznawców obrządku grecko-katolickiego. W tym samym czasie proboszcz kościoła tylickiego, Paweł Kozłowski, rodem z Zalesia k. Łącka, wykazał w mieście 100 przystępujących do spowiedzi wielkanocnej katolików, stwierdzając (przy w miarę niezłym stanie kościoła i plebanii) brak szkoły parafialnej i uczniów oraz konieczność remontu przytułku ubogich75.

73 Akk, Inwentarz z 1668, k. 649.
73  APKr. ГГ rps 257, s. 13.
74  Tamże, s. 363—364.
75  AKM, AV cap. 60, s. 137—139; Tabela dekanatu nowosądeckiego z 1747 г., niep.

Mofeta Tylicz

Można w tym wypadku mówić o ciekawej osobliwości przyrodniczej - w Tyliczu została odkryta największa mofeta w Karpatach. W związku z prowadzonymi pracami nad zagospodarowaniem "Mofety Tylicz" znajdującej się w osadzie turystycznej

Muzeum Dziejów Tylicza

W muzeum znajduje się mnóstwo ciekawych eksponatów historycznych związanych lub powiązanych z Tyliczem, z jego mieszkańcami, z dawnym rzemiosłem i cechami Tylicza, są też stare zdjęcia, stroje, instrumenty muzyczne i co najważniejsze stare dokumenty upamiętniające 650-cio letnią historie Tylicza i jego mieszkańców.

 

Szlak Konfederatów Barskich

Zapraszamy Państwa do wspaniałej podróży w czasy Konfederacji Barskiej. Wędrując po malowniczej Gminie Krynicy - Zdroju, napotkacie tablice upamiętniające wydarzenia, które miały tu miejsce.

 

Copyright © 2024 - Odkryj Tylicz
CMS SIRADJE
Korzystając z tej strony, musisz zaakceptować korzystanie z plików cookie do analizy, dostosowanych treści i reklam.  Akceptuj